Podsumowanie po wyborach
To była niesamowita mobilizacja! W ciągu dwóch miesięcy zaangażowały się setki tysięcy kobiet w działania na profrekwencyjne.
W całej Polsce i też za granicą namawiałyśmy koleżanki, przyjaciółki, matki, sąsiadki oraz koleżanki z pracy, dlaczego tak ważne jest pójście na wybory. Że wybory to nasza sprawa. Że od ich wyniku zależy nasza przyszłość. Że głosując na opozycję demokratyczną nasze prawa i nasze żądania zostaną w końcu zrealizowane. Że nasz ostatni krok w wieloletniej walce na ulicach to jest właśnie pójście na wybory.
Serce nam rosło patrząc na zaangażowanie społeczeństwa obywatelskiego w profrekwencyjne kampanie społeczne.
W naszej kampanii WKRWu skupiłyśmy się na aborcji, antykoncepcji i edukacji seksualnej, oraz na dostępności leczenia niepłodności i badań prenatalnych. Działania skierowałyśmy w szczególności do młodych kobiet do 35 roku życia, jako że prawa reprodukcyjne i seksualne dotyczą w szczególny sposób tej grupy wiekowej.
Podczas kampanii przepytywałyśmy kandydatki i kandydatów z naszych głównych postulatów, czyli:
- dekryminalizacji i legalizacji aborcji do 12 tygodnia bez podawania przyczyny,
- zniesienia recepty na tzw. “tabletkę po”,
- wprowadzenia rzetelnej edukacji seksualnej do szkół,
- zniesieniem klauzuli sumienia,
- dostępem do badań prenatalnych dla wszystkich kobiet
- refundacją in vitro z budżetu państwa.
Od ponad 200 osób kandydyjących zebrałyśmy deklaracje całkowitego poparcia naszych prawa.
Główną nasza emocją była złość, a nawet wk_rw, bo już miałyśmy serdecznie dosyć tego, co się działo w Polsce z naszymi prawami za rządów PiSu. I ta niezgoda na obecny stan była bardzo dużym impulsem do pójścia na wybory i zagłosowania za legalną aborcją, za dostępną antykoncepcją czy za rzetelną edukacją seksualną
I udało się! Zbudowałyśmy wielką wspólnotę i działałyśmy nie tylko w internecie, ale też w przestrzeni ulicznej i domowej. A 15 października pobiłyśmy rekord frekwencyjny! Prawie 75% kobiet uczestniczyło w wyborach i to mimo tego, że niektóre badania wskazywały, że połowa młodych kobiet nie zamierza pójść na wybory!
Wyniki wyborów przedstawiają się następująco:
Koalicja Obywatelska uzyskała 157 mandatów, Lewica 26, a Trzecia Droga 65 mandatów. Daje nam to większość opozycyjną w Sejmie.
Gorzej wygląda natomiast rozkład mandatów z podziałem na płeć. Kobietom przypadło niecałe 30% mandatów Sejmie (136 mandatów na 460). Najwięcej kobiet do Sejmu wprowadzi Koalicja Obywatelska – 54 posłanki, czyli 39,5 procent wszystkich osób poselskich KO. W przypadku Lewicy prawię połowę jej klubu parlamentarnego będą stanowić posłanki (46 procent, czyli 12 posłanek).
Trzecia Droga będzie mieć 19 posłanek, co stanowi 29 proc. mandatów klubu.
PiS wprowadzi do Sejmu 42 posłanki (22 proc.), a Konfederacja wprowadzi jedną posłankę.
W Senacie sytuacja wygląda jeszcze gorzej – na 100 mandatów tylko 18 powędrowało do kobiet.
Nie zmienia to jednak faktu, że walka o nasze prawa przy nowym opozycyjnym rządzie powinna być łatwiejsza.